News US

Tusk wraca ze szczytu. Zabrał głos

– Właściwie jedyną szansą na to, aby skłonić Rosję – nie chcę mówić, zmusić – ale skłonić Rosję do podjęcia poważnych rozmów o zakończeniu wojny, albo przynajmniej o przerwaniu ognia, jest zjednoczenie całego Zachodu. Jakby koniecznością jest, abyśmy się wspólnie, razem z Amerykanami i z Ukraińcami zachowali jak sojusznicy i żeby Rosjanie i Putin widzieli, że nie można wbić klina między te trzy strony i to rzeczywiście po raz pierwszy się udało – mówił Tusk podczas rozmowy z mediami w samolocie w drodze powrotnej do kraju.

Oświadczenie przywódców UE i NATO ws. warunków zawarcia pokoju w Ukrainie

“Trzy światy Johna Scherera”. Ekspertka zachęca, by wypróbować

Zwrócił uwagę, że może brzmieć mało prawdopodobnie, ale było to pierwsze spotkanie, podczas którego prezydent Zełenski miał okazję wymienić opinie z panami Witkoffem i Kushnerem. – To pokazuje, że te wysiłki, jakie podjęliśmy jako grupa europejskich liderów, że one przyniosły efekt, ale to jest warunek, żeby te rozmowy miały sens. Natomiast to nie jest koniec – mówił dalej.

Premier został zapytany także o zawieszenie broni przed świętami.

– Dobrze byłoby, gdyby prezydent Trump był optymistą, takim zdeterminowanym optymistą, żeby doprowadzić do przerwania ognia. Ale pyta pan realisty, też jestem Donald, ale może mniej optymistyczny. Jak patrzę na to wszystko, wydaje mi się, że przede wszystkim dlatego, że Rosjanie w tej chwili chyba nie są zainteresowani na serio negocjacjami pokojowymi czy przerwaniem ognia i ta presja ze strony zjednoczonego Zachodu musiałaby być, moim zdaniem poważniejsza, żeby Rosjan zmusić. Liczenie na dobrą wolę ze strony Moskwy jest oczywiście czystą naiwnością, więc potrzebna jest jeszcze większa presja i pokazanie, że my naprawdę nie damy się podzielić jako Zachód. Wtedy te rozmowy mogą nabrać już konkretnego charakteru, ale przed świętami Bożego Narodzenia wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne – odparł.

Trump o Ukrainie: myślę, że jesteśmy bliżej rozwiązania

“Odpowiedź będzie militarna”. Tusk o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy

– Amerykanie są przekonani, że jesteśmy w stanie zbudować z ich udziałem poważne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Podkreślałem, że z naszego punktu widzenia to jest ważne, bo gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy są też w jakimś sensie gwarancjami bezpieczeństwa dla Polski. Ukraina zagrożona ponowną agresją oznacza wielkie ryzyko dla Polski i dla tych państw leżących blisko frontu i to, że strona amerykańska zadeklarowała jednoznacznie, że jest gotowa brać udział w tym systemie gwarancji dla Ukrainy, to jest coś bardzo znaczącego – powiedział premier.

– Po raz pierwszy usłyszałem z ust amerykańskich negocjatorów, tutaj pan Witkoff był bardzo, powiedziałbym, jednoznaczny, że Ameryka zaangażuje się w gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy w taki sposób, żeby Rosjanie nie mieli wątpliwości, że odpowiedź amerykańska będzie militarna, gdyby Rosjanie ponownie zaatakowali Ukrainę – ujawnił Tusk.

Wojska sojusznicze w Ukrainie? Oświadczenie po negocjacjach

W kontekście formowania ewentualnych sił międzynarodowych Donald Tusk stanowczo uciął spekulacje na temat wysłania polskich wojsk na Ukrainę. – Stawialiśmy sprawę bardzo jasno i to nie wynika z braku jakiejś determinacji czy braku odwagi, tylko Polska ma inne zadania. My musimy zabezpieczać wschodnią flankę – wyjaśnił premier.

Szef rządu podkreślił, że rola naszego kraju koncentruje się na innych aspektach bezpieczeństwa i logistyki. – Tak czy inaczej Polska będzie kluczowym hubem. Nie tylko Jasionka przecież, także nasze porty, cała logistyka przy odbudowie Ukrainy, a także, jeśli gwarancje dla Ukrainy mają mieć sens, to Polska będzie siłą rzeczy logistycznie w to zaangażowana, dlatego wszyscy rozumieją. Tutaj nie ma żadnej presji. Chciałbym, żeby to było jasne. To jest nasza decyzja autonomiczna i Polska podejmuje decyzje, gdzie wysyła żołnierzy, a gdzie nie wysyła – powiedział premier.

Ukraina z gwarancjami jak w NATO. Ustalenia rozmów w Berlinie

W trakcie spotkania w Berlinie doszło również do kontaktu z prezydentem USA Donaldem Trumpem. – Telefonicznie połączył się na początku tego naszego spotkania i miałem po raz pierwsze wrażenie, że ta gotowość wsparcia Ukrainy jest taka bardziej jednoznaczna – zdradził Tusk.

Premier odniósł się także do różnic w podejściu do zamrożonych rosyjskich aktywów. Jak przyznał, Waszyngton jest w tej kwestii bardziej powściągliwy niż Europa. – Amerykanie mówią, że zostawcie te rosyjskie aktywa, bo trudno usiąść z Putinem i mówić budujmy kompromis, ale zabieramy ci pieniądze – powiedział Tusk.

Kwestia terytoriów i “otwarty problem”

Premier Tusk przyznał, że mimo postępów w kwestii gwarancji, najtrudniejszym tematem rozmów pozostaje sprawa granic i ewentualnych kompromisów ze strony Kijowa. – Kwestią otwartą pozostaje kwestia ewentualnych ustępstw terytorialnych. Polska na pewno nie będzie wywierała najmniejszej presji na Ukrainę, aby ta zdecydowała się na jakieś ustępstwa. To musi być decyzja wynikająca z kalkulacji i z oceny samych Ukraińców – powiedział Tusk.

Dziennikarze dopytywali, czy Amerykanie oczekują od Ukrainy oddanie Donbasu. – Nie powiedziałbym, że Amerykanie precyzyjnie określili swoje oczekiwania wobec ewentualnych ustępstw. To znaczy akurat panowie Witkoff i Kushner kilka razy bardzo mocno podkreślali, że to musi być decyzja Ukrainy, że oni chcą ułatwić, a nie zmusić. Chcą ułatwić proces negocjacyjny, żeby była jakoś sfinalizować, ale nie mają zamiaru w jakiejś presji Ukrainę nakłaniać do takiego czy innego ustępstwa – odparł.

Czytaj także: Zełenski o rozmowach z USA w Berlinie. “Trudne, ale owocne”

Prezydent Zełenski nie ukrywał, że dla niego ogłoszenie nagle, że Ukraina po tylu ofiarach i byciu ofiarą napaści, nagle uzna, że rezygnuje z części terytoriów. Dzisiaj to jest niemożliwe politycznie – podsumował Donald Tusk.

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button