“Po raz pierwszy to widać”. Tusk o przełomie w negocjacjach

-
Premier Donald Tusk uznał poniedziałkowy szczyt w Berlinie za przełomowy, podkreślając jedność Ukrainy, USA i Europy.
-
Wyraził sceptycyzm wobec szybkiego zakończenia wojny, wskazując na brak zainteresowania Rosji negocjacjami pokojowymi.
-
Zaznaczył, że gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy są kluczowe również dla bezpieczeństwa Polski i całego regionu.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Premier Donald Tusk zabrał głos po poniedziałkowym szczycie w Berlinie, którego tematem była wojna w Ukrainie. Szef rządu ocenił, że wysiłki europejskich liderów “przyniosły efekt”. – To, co jest przełomem, to fakt, że chyba po raz pierwszy tak wyraźnie było widać, iż zarówno Ukraina, Amerykanie, jak i Europejczycy są po jednej stronie – mówił.
– Podczas dzisiejszego spotkania miałem poczucie, że wszyscy zachowują się jak sojusznicy z jednego obozu – dodał.
Pokój w Ukrainie jeszcze przed Bożym Narodzeniem? “Mało prawdopodobne”
Tusk, pytany przez dziennikarzy, czy porozumienie pokojowe uda się osiągnąć jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, ocenił, że jest to “bardzo mało prawdopodobne”. Narrację o tym, że taki scenariusz może się ziścić, rozpoczął Donald Trump.
– Dobrze byłoby, gdyby prezydent Trump był zdeterminowanym optymistą, żeby doprowadził do wstrzymania ognia, ale pyta pan realisty. Też jestem Donald, ale mniej optymistyczny, jak patrzę na to wszystko. Wydaje mi się, że przede wszystkim dlatego, że Rosjanie na ten moment nie są zainteresowani negocjacjami pokojowymi czy przerwaniem ognia – mówił premier.
Wskazał, że aby wojna w Ukrainie faktycznie dobiegła końca, niezbędne jest zwiększenie presji na Rosjan. – Liczenie na dobrą wolę ze strony Moskwy jest oczywiście czystą naiwnością. Potrzebna jest jeszcze większa presja i pokazanie, że nie damy się podzielić jako Zachód. Wtedy te rozmowy mogłyby nabrać poważniejszego charakteru – mówił.
Poniedziałkowy szczyt w Berlinie. Tusk zaapelował o “zjednoczenie Zachodu”
Powiedział także, jaki wpływ na dalsze losy wojny w Ukrainie mają Amerykanie. Jak opisał, są oni “przekonani, że z ich udziałem jesteśmy w stanie zbudować poważne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy”.
Jednocześnie ocenił, że “jedyną szansą na to, aby skłonić Rosję do podjęcia poważnych rozmów o zakończeniu wojny albo przynajmniej o przerwaniu ognia, jest zjednoczenie całego Zachodu”.
Jednocześnie premier wskazał, że Amerykanie “nie określili precyzyjnie” swoich oczekiwań wobec ewentualnych ustępstw terytorialnych ze strony Ukrainy. – Powiedziałbym, że akurat panowie (Steve – red.) Witkoff i (Jared – red.) Kushner kilka razy bardzo mocno podkreślali, że to musi być decyzja Ukrainy, że oni chcą ułatwić (proces negocjacyjny – red.), a nie zmusić (Ukrainę do ustępstw – red.) – wskazał.
Tusk wyraził również przekonanie, że “gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy są też w pewnym sensie gwarancjami bezpieczeństwa dla Polski”. – Ukraina zagrożona ponowną agresją oznaczałaby wielkie ryzyko dla Polski i innych państw leżących blisko frontu – powiedział, wskazując, że “Polska na pewno nie będzie wywierała najmniejszej presji na Ukrainę, aby ta zdecydowała się na jakiekolwiek ustępstwa” wobec Rosji.
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas




